Panie!
Moje dłonie drżą
za każdym razem, gdy wyciągam je
nad kawałkeim chleba i odrobiną wina,
przyzywając konsekrującą moc Ducha Uświęciciela.
Staję w progu wielkiej tajemnicy wiary –
jak dziecko – z zaufaniem i zagubieniem
wobec Misterium, które mnie przerasta.
Twój Duch za każdym razem
„osłania” mnie – jak niegdyś Maryję w Nazarecie –
abyś Ty przez moją posługę był obecny.
Dziękuję…
fot. John Louwerse